piątek, 29 maja 2020

#282 - Kambodża



Kraj
Kambodża
Stolica
Phnom Penh
Waluta
riel kambodżański (KHR) 1 riel = 100 senów
Rok wydania
4.07.1997
Wartość
1000r
Opis
Znaczek pochodzi z serii "Psy" i przedstawia psa rasy chow-chow


Chow-chow to pies pełen dumy. Niejednokrotnie mówi się o nim, że to kot w psiej skórze. Na szacunek ze strony tego psa trzeba sobie zasłużyć. Niesprawiedliwie potraktowany zapamięta to sobie na długo. Jak na prawdziwego przedstawiciela Orientu przystało, chow-chow często nie okazuje uczuć, co nie znaczy, że ich nie ma. Jest jednak powściągliwy w ich wyrażaniu. Tym bardziej można się czuć zaszczyconym, gdy już zdecyduje się je okazać.


Zbudowana z chow-chowem więź oparta na szacunku i zrozumieniu trwa całe życie. Chow-chow to pies jednego pana, ale akceptuje także innych domowników, w tym starsze dzieci, jeśli go szanują. Wobec obcych osób wykazuje niechęć albo obojętność.


 W dzisiejszych czasach chow-chow to przede wszystkim towarzysz i efektowny pies wystawowy, jednak nadal doskonale sprawdza się w roli stróża. Nie nadaje się jednak do trzymania w budzie, ponieważ wtedy dziczeje i może zrobić się niebezpieczny. Bardzo ważne jest, aby chow-chow miał bliski i serdeczny kontakt z człowiekiem.

Od tej rasy nie należy oczekiwać ślepego posłuszeństwa. Po usłyszeniu komendy, chow-chow zwykle zastanowi się najpierw, czy w ogóle jest sens ją w danym momencie wykonywać. Nie znaczy to, że nie da się nauczyć chowa żadnych komend, wręcz przeciwnie. To pies inteligentny i jeśli chce, potrafi się szybko uczyć.


Podstawą szkolenia chow-chowa jest zaufanie i wzajemny szacunek pomiędzy właścicielem i psem. Prawdziwą sztuką w wychowywaniu tej rasy jest odróżnienie, kiedy należy psu postawić zdecydowane wymagania, a kiedy trzeba odpuścić. Nieco łatwiejsza do ułożenia jest suczka.

Chow-chow zdecydowanie nie nadaje się dla każdego. Idealnym właścicielem psa tej rasy będzie osoba, która uszanuje charakter tego dumnego i niezależnego psa, i nie będzie oczekiwać od niego bezwzględnego posłuszeństwa. Równocześnie jednak dobrze, aby właściciel chowa posiadał cechy przywódcze w swoim charakterze, ponieważ taką osobę pies uzna w sposób naturalny za przewodnika.

Chow-chowy dosyć często cierpią na problemy skórne, egzemy i uczulenia. Mają także słabe stawy, co daje o sobie znać szczególnie w starszym wieku. Niektóre psy mają w wyniku nieprawidłowo prowadzonej hodowli przeprost stawów skokowych, co w ekstremalnych przypadkach powoduje trudności z chodzeniem i kulawizny.


Niektóre chowy, szczególnie te z nadmiarem fałd skórnych na głowie, rodzą się z wwiniętymi powiekami (entropium) – wada ta wymaga interwencji chirurgicznej, ponieważ rzęsy trą o rogówkę, powodując dyskomfort. Może to też prowadzić do stanów zapalnych.

Podczas upałów psa tej rasy nie należy wyprowadzać na długie spacery, ponieważ może się to skończyć udarem.

Chow-chow wymaga pożywienia wysokiej jakości. Jeśli nie żywimy psa gotową karmą, lecz domowym jedzeniem, należy pamiętać o dodatkach witaminowych i mineralnych, które pozwolą utrzymać jego obfitą szatę w dobrej kondycji. Psy tej rasy piją stosunkowo dużo, więc zwłaszcza latem należy pamiętać o stałym dostępie do świeżej wody.

Chow-chow wymaga regularnego, najlepiej codziennego szczotkowania. W okresie wymiany włosa dodatkowo warto wyczesać go grzebieniem. Kąpiel i suszenie chowa mogą zająć łącznie kilka godzin, gdyż nawet przy użyciu turbo-suszarki pełne wysuszenie tej grubej, gęstej sierści to nie lada wyzwanie. Psy krótkowłose są nieco łatwiejsze w pielęgnacji, ale u osobników posiadających na głowie fałdy należy je regularnie przecierać mokrą szmatką.

Do pielęgnacji chow-chowa przyda się stolik trymerski. Do szczotkowania: szczotka z twardego włosia o szczecinie na tyle długiej, by sięgała do skóry lub druciana (tzw. pudlówka) o gładkich drucikach (bez kuleczek na końcach), ponadto metalowy grzebień z obrotowymi, gęsto rozstawionymi zębami (dobrze, jeśli ma uchwyt), nożyce pielęgnacyjne do usuwania kołtunów i obcinacz do pazurów. Psa nigdy nie powinno się szczotkować na sucho, bo włos się elektryzuje i niszczy. Przed czesaniem sierść należy spryskać odpowiednią odżywką, która działa antystatycznie.

Do kąpieli używamy szamponu dla psów, który nie ma właściwości zmiękczających sierść. To samo dotyczy odżywki. Ponieważ kąpiel i suszenie chowa są bardzo czasochłonne, czasami zamiast tego można psa wyczyścić przy użyciu specjalnego pudru czyszczącego (tzw. suchego szamponu).

Ze względu na rodzaj szaty, odradza się stosowanie u chow-chowów obroży i szelek ze zwykłych taśm. Psy tej rasy powinny być wyprowadzane w specjalnych, skórzanych szelkach o okrągłym przekroju rzemienia. Zwykłe szelki i obroże wycierają i niszczą sierść, która wolno odrasta. Po powrocie do domu szelki należy zdjąć. Rodzaj smyczy dobieramy w zależności od naszych preferencji i potrzeb.

Dla chowa należy dobrać też specjalny, szeroki kaganiec fizjologiczny, który pozwoli psu na swobodne dyszenie (niektóre firmy oferują kagańce przeznaczone specjalnie dla tej rasy).

Chow-chow należy do najstarszych ras znanych współczesnej kynologii. Oficjalnie pochodzenie rasy przypisano Chinom, choć przodkowie chowów przybyli do Chin prawdopodobnie z północy – z Mongolii, razem z pasterzami pilnującymi stad bydła i owiec pasących się na stepach. Obfite, gęste futro chroniło psy przed dużymi wahaniami temperatur występującymi tam w ciągu doby.

Pasterze jednak nie trudnili się jedynie hodowlą zwierząt. Byli też świetnymi myśliwymi, a w polowaniach również pomagały im psy. Dodatkowo chow-chowy wykorzystywane były jako psy zaprzęgowe. Każdy pies myśliwski powinien być obdarzony doskonałym słuchem i węchem, a zwierzak, który posiada te zdolności, może z łatwością nie tylko wytropić dzikie zwierzę, ale wyczuje również złodzieja i włamywacza. W starożytnych Chinach wykorzystywano wszystkie te zalety kudłatych psów.

Cesarze i arystokracja udawali się na polowania właśnie w towarzystwie chow-chowów, a kapłani znaleźli w nich, obok lwów, doskonały pierwowzór groźnych obrońców świątyń przed demonami – psów foo. Późniejsza historia była mniej różowa, ponieważ psy zaczęto wykorzystywać do walk, a ponadto zaczęły trafiać także do… garnka.

Chow-chow przetrwał wieki z niezmienionym wyglądem, dopiero współczesna hodowla wystawowa doprowadziła niektóre z cech rasy do przesady. Mimo to, wśród starożytnych eksponatów muzealnych można znaleźć podobizny chow-chowów niemal identyczne jak dzisiejsze psy.

Rozpoznawalność chow-chowów na świecie rosła stopniowo. Najpierw tę wszechstronnie uzdolnioną rasę wykorzystywali na swoich statkach handlowych angielscy marynarze, pływający na Daleki Wschód. Wraz z nimi chow-chowy trafiły do Anglii, gdzie wzbudziły ogólną sensację i podziw. Ludzie specjalnie przychodzili oglądać stworzenia przywiezione z odległych stron, które zachwycały piękną szatą, lwią grzywą, niedźwiedzią mordką, skośnymi oczami i ciemnym, prawie granatowym językiem.

Psy tak się spodobały na Wyspach, że rozpoczęto ich hodowlę. Przekonano się do ich sposobu bycia, a nawet zachwycano się niezależnością, spokojem, nieufnością w stosunku do obcych z równoczesnym przywiązaniem do właściciela. Po latach, a właściwie wiekach, chow-chowy wróciły do królewskich komnat – zaskarbiły sobie przyjaźń wielkiej miłośniczki zwierząt, królowej Wiktorii.

Dziś chow-chow jest rasą popularną i intensywnie hodowaną na całym świecie. Najliczniej występuje w Stanach Zjednoczonych, choć to Anglicy w roku 1894 ustalili wzorzec i wpisali tę rasę do rejestru.  W Europie najbardziej rasę lubią Holendrzy. Co ciekawe, preferują oni odmianę krótkowłosą, która wszędzie indziej jest znacznie rzadsza od długowłosej. W Polsce rasa również należy do stosunkowo popularnych, a z pewnością rozpoznawalnych przez szerokie grono społeczeństwa.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdecznie podziękowania za pozostawienie komentarz i przeczytanie posta. To bardzo ważne - i niezmiernie miłe - dla autorów i twórców.